2013-04-27 NASZA KLASA- MAKULA
Czy można przenieść się w czasie? Na chwilę wrócić do dzieciństwa, szkolnych lat, zwariowanych lat 60-tych i 70-tych ubiegłego wieku? Okazuje się, że można. Trzeba tylko tego chcieć!. Okazję do tego mieli chórzyści chorzowskiej LUTNI, którzy w sobotę 27 kwietnia w Chorzowskim Centrum Kultury brali udział w barwnym przedstawieniu Mariana Makuli pt "Moja - Nasza KLasa". Na dwie godziny LUTNIA przekształciła się w szkolny chór z tamtego okresu, dyrygowany przez profesora śpiewu... Łukasza Szmigla. Zaśpiewała podczas lekcji prowadzonej przez Mariana Makulę, wraz z grupą śląskich artystów teatru i kabaretu, m. in. Martą Tadla, Dariuszem Niebudkiem, Ingą Papkala, Krzysztofem Wierzchowskim, Andrzejem Potempą, Nairą Ayvazyan, Mirosławem Riedlem. Przypomniała największe śląskie szlagry z tekstami Mariana Makuli takie jak: Tu w Kaufhauzie, Szmaterloki, Zolyty, Ino na Śląsku, Jadą jadą tanki, Pierzyńsko sie starołech. Dzięki cudownej scenografii, widowisko było wiernym odzwierciedleniem wystroju izb lekcyjnych połowy XX wieku. Była katedra rechtora, srogo mapa, drewniano tablica, zielone ławki z dziurą w blacie na ... tinta (pamiyntocie??). Brakowało ino kachlowego pieca, szczególnie lubianego w zimowe dni. Był nawet srogi wożny, ręcznym dzwonkiem wzywający na lekcję. Chórzyści wczuli się w nastrój i klimat minionej epoki dzięki strojom i rekwizytom, jakie przygotowali. Były wstążki i białe kokardy we włosach dziewczyn, białe bluzki i podkolanówki, krótkie spodnie i szelki u chłopców, drewniane piórniki, stare tornistry i ... tarcze szkół do których sie chodziło. Wróciła młodość, wróciły wspomnienia.
Fajnie było w szkole sprzed lat, o czym zaświadczo Janusz Karaś.
http://www.youtube.com/watch?v=f-AnZyiI-rA